
Taka mała zadra.
Szczególik taki pieprzony. Coś niewielkiego, co widzisz tylko ty, a gdy pytasz
innych w nadziei potwierdzenia twych obaw, słyszysz: daj spokój, dobrze jest.
Starasz się z tym żyć, choć nie masz pojęcia, dlaczego zgodziłeś się kilka lat
wcześniej „trochę
zaoszczędzić”. Teraz już nic z tym nie można zrobić, bo nowe, bo po co
kupowaliśmy, bo niech tak już zostani...