Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pokój dziewczynki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pokój dziewczynki. Pokaż wszystkie posty

W sam raz dla ucznia

118


Już za rok zacznę recytować trzy pytania. Pięć dni w tygodniu, o stałej porze, bez względu na pogodę, samopoczucie i wszystkie wymówki świata. Trzy pytania, na których opiera się świat matki, a przede wszystkim matki ucznia i porządek wszechświata, moja przyszła mantra:

Czytaj dalej »

Wiszący fotel

132

W tym poście nie chodzi o to, żeby pokazać jak zrobić identyczny mebel, bo zdaję sobie sprawę, że miałam szczęście znajdując go w sieci. Chcę postawić tezę, że podejście do tematu mniej szablonowo, daje ciekawe efekty. Wiszącą witrynę po dodaniu nóżek może zamienić całkowicie funkcję, drewniany wieszak to świetna oprawa dla plakatu, drzwiczki mogą stać się ramą lustra lub obrazu. Wszystko można przerobić, zamiast wyrzucać, można postawić na oryginalność.

W tym tkwi piękno, bo identycznej ozdoby czy mebla, nie kupi się w sklepie z masową produkcją. Inspirowanie się sklepową witryną to jedno, ale przerabianie mieszkania w wystawkę, to już zupełnie inna kwestia. Zwłaszcza, że jest tysiące miejsc do poszukiwania skarbów i to w dodatku za grosze. 
Nie chcę tu robić z krucjaty w obronie stęchłego drewna, ale mam wrażenie, że za dużo mebli zamiast pod pędzel, idzie na śmietnik. Zastępują je masowe buble i to jest trochę smutne. Ten cały styl skandynawski, tak wdzięcznie wystukujący się w wyszukiwarce, nie ma wiele wspólnego sieciowymi białymi meblami, pomimo iż ich producent przekonuje nas, że jest inaczej. Mieszkanie w Oslo to prostota, funkcjonalność i brak napinki. To też miłość do jakości (nie byle jak, byle biało).
Za cienka w uszach jestem, żeby choć próbować naśladować ten styl, wolę trochę po mojemu, udowadniając, że nie wszystkie skarby babcinego strychu, nadają się do kasacji. 


Jak zrobić aby DIY nie było tanie?

Projekty DIY w założeniu powinny być tańsze od gotowych produktów. Oszczędzamy przecież na "robociźnie", jednak nie płacimy tez za doświadczenie, które ktoś zdobywa przy wykonywaniu swojej pracy. Tańsze jest, ale tylko wtedy, gdy człowiek się do niego odpowiednio zabierze: poczyta, pomyśli, zapyta znajomych o dobra wiertarkę. Tak, wtedy to ma ręce i nogi, o innych częściach ciała nie wspominając. 
Jak do takich rzeczy zabierać się aby jednak tanio nie było, a w dodatku podszyć to pewną dawką adrenaliny? Należy cichaczem na olx kupić fotel, na fali euforii wpływam do budowlanego, gdzie z przerażeniem odkrywamy, że jest więcej niż jedna opcja zawieszenia takiego fotela. Wracam z kołkiem i hakiem, który okazuje się za duży na wszystkie wiertła do betonu razem wzięte. Wracamy po wiertło, kupujemy złe, dziura jest za duża, kołek wypada, happy endu brak. Kolejna wycieczka po zakupy po inne haki, nowe wiertło i zabawa rozkręca się od nowa. Pył pokrywa już całe mieszkanie, a jakby tego było mało wiertło trafia na wzmocnienie w suficie. Po dwóch tygodniach, fotel wisi, kurz mamy w uszach i okazuje się, że zapomnieliśmy przemyśleć kwestię lin. Wyprawa po liny i upragniony sukces.
Uczcie się na cudzych błędach, żeby DIY jednak okazało się tańsze, niż zakup nowego fotela. (Dziury w suficie pokazują, że opowieść nie jest zmyślona)
Jednak...

 DIY może być tanie

Wystarczy uczyć się na cudzych błędach (czytaj: moich) i zaplanować wszystko wcześniej:

- fotel - obejrzyj, sprawdź, czy jest w dobrym stanie. Jeśli kupujesz przez internet poproś o dodatkowe zdjęcia, większość sprzedawców jest uczciwych, więc nie powinno być z tym większego problemu. Mi zadrapania nie są straszne, ale jeśli masz bardziej pedantyczną naturę, czeka cię malowanie lub szlifowanie i to też jest dodatkowy wydatek,

- haki - już teraz wiem, że najlepiej kupić dwa mniejsze i dobre wiertło do betonu (lepiej od razu zapłacić więcej, niż w połowie pracy jechać, po nowe). 

- metalowe kółka lub małe karabińczyki - żeby sznur nie wisiał bezpośrednio na haku. Nasz fotel nie ma się w prawdzie huśtać, tylko delikatnie bujać, ale lepiej nie nadwyrężać liny.

- lina jutowa - długości 10 metrów, czyli w przybliżeniu 4 razy wysokość mieszkania. 

Nie wiem tylko jak to dzieło nazwać. Fotel hamakowy? Trochę mało hamaku w tej konstrukcji. Fotel bujany? Niby się buja, ale w powietrzu, więc nie wie czy można to zaliczyć. Fotel wiszący? Nie pasuje. Chyba najlepiej będzie, nie nazywać tego tworu wcale. Najważniejsze, że wisi, buja się, a ja czasem przyłapuję moje dziewczynki jak siedzą w nim oglądając książki.


To jak, szukamy mebli? Proponuję by w trakcie rodzinnej imprezki, zapytać ukochaną cioteczkę co tam ciekawego skrywa na strychu. A może znudził jej się już stary fotel lub witrynka, która wynosiła do przedpokoju? Nie dajcie się tylko wmanewrować w jakieś głowy dzików, bo i takie cuda potrafi skrywać stare poddasze. Wypchana zwierzyna nie broni się w żadnym wnętrzu. Nie broniła się też, szczególnie za życia, skoro teraz jej truchło wisi na ścianie. 
Niedoceniany już staroć, można odnowić, przemalować, nadać mu zupełnie nową funkcję. Warto się nad tym zastanowić przed kolejną wizytą w sklepie.


Niezbędne jest coś miękkiego na siedzenie i poduch, żeby było naprawdę wygodnie.

Komplet pościeli - Maamut


Poprzednie posty o tym pokoju: 
aletuladnie.blogspot.com/2017/04/pokoik-dziecka-w-stylu-retro.html
aletuladnie.blogspot.com/2016/12/retro-galeria.html

Trochę boję się, czy odbiór tego mebla będzie pozytywny,  bo niebezpieczny... bo stary... Starałam się przemyśleć kwestie bezpieczeństwa, dzieciaki też raczej uważnie z niego korzystają, a jego nadgryzienie zębem czasu, no cóż pozostaje mi poddać to Waszej ocenie. W każdym razie, można mi rzucić w twarz BUJAJ SIĘ i uznam to za komplement.


Czytaj dalej »

Pokoik dziecka w stylu retro

128

Dziecko, czyli człowiek w wersji kieszonkowej, ma kilka istotnych składowych. Pozwolę sobie na ich krótką, subiektywną charakterystykę:
Czytaj dalej »

Najlepsza motywacja

88

Mogłabym zachęcać do majsterkowania, malowania i dekorowania przestrzeni, na różne sposoby:

JAK TRENERKA FITNESS:

To jest Twój dzień! Dzień, w którym weźmiesz wałek do ręki, i przeciągniesz nim po ścianie. Pamiętaj, że najważniejsze jest zacząć, nikt nie zrobi tego za Ciebie. Więc dalej mój DIY-świże, pokażmy światu co znaczy zmienić swój dom. Sezon rodzinnych grilli i urodzinowych przyjęć, już niedługo się zacznie. Wkrocz w niego z nową energią, nowym nastawieniem i nową półką. Nie rezygnuj z małych przyjemności, ale zawsze miej z tyłu głowy, że balkon sam się nie obsadzi, a poduszka nie uszyje. Do boju!
Teraz tylko kup moje dvd/program dla majsterkowiczów/rękawice do pielenia, i można zacząć działać nad nową sobą, nową ścianą, nowym życiem. 


JAK ANTENOWY KUCHARZ:

Gdy rok temu tym korytarzem przechadzał się pewien sąsiad, nie spodziewał się jeszcze, że dokona się tu taka rewolucja. Rewolucja koloru i faktur. A przecież jeszcze chwilę temu to pomieszczenie prezentowało obraz nędzy i rozpaczy. Te brązy, nie zwiastowały niczego dobrego i wprawiały w depresję wszystkich odwiedzających. Dlatego teraz odpalając kuchenkę i przygotowując krewetki w Tokaju, spoglądam nieśmiało w stronę burych do niedawna ścian.

/lub/

Biezieś jedyn wałek i moczyś go w tym... no.. farbiee. Potem długim ruchem pociągaś ścianą i czekasz aż wyschniie. I to tyle rewolucja. Prosto, fajno i idealne na lato.



INNA DROGA

Poznajesz w sieci kreatywnych ludzi, pełnych pasji, z syndromem niespokojnych rąk. Obserwujesz z zafascynowaniem jak ich umysły wymyślają wspaniałe rzeczy i myślisz sobie: przecież to nie są kosmici. Nie mają nadnaturalnych mocy, tylko otwartą głowę i skłonność do ryzyka. Malują, zmieniają i świetnie im to wychodzi. Więc dlaczego nie ja?
No właśnie, dlaczego?



@fototereza

Teresa jest w trakcie zmian w pokojach swojej dwójki dzieci. Lampa ze słomek? Nowe uchwyty do komody? Kosz na zabawki? Na jej Instagramowym koncie pojawiają się nowe pomysły, a ja jestem coraz bardziej ciekawa efektu finalnego. Przestałam już nadążać za jej pomysłami, którymi zapełnia swoje miejsce w sieci. Gdy zapał do zmian stygnie i szukamy inspiracji, warto tam zajrzeć.
"Córka marzy o leśnym pokoju"... a mama to marzenie spełniła. Fantastyczna, oryginalna, czyli najlepsza zachęta do poszukiwania własnych pomysłów. Pokoje dziecięce to miejsca, gdzie naprawdę można poszaleć, więc dlaczego nie lampa z mchu?





Mistrzem motywacji na pewno nie zostanie osoba, która od miesiąca nie mogła zmusić samej siebie do opublikowania nowego postu, ale zachęcam do obserwowania poczynań dziewczyn. Czasem niewielka zmiana, nowy kolor, upolowany za bezcen staroć, mogą dać dużo satysfakcji. Do tego nie są potrzebne duże pieniądze, tylko otwarta głowa i chęć do eksperymentowania.
Czytaj dalej »

Tablica inspiracji

78

Wychowując dziecko, ma się czasem wrażenie, że oto w małym człowieku dostaje się drugą szansę na poprowadzenie własnego talentu i ambicji w odpowiednim kierunku. Mamy swoją małą kopię, w którą inwestując wysiłek i trud, można rozwinąć zdolności i pasje, jakie nam nie było dane.
Czytaj dalej »

Retro galeria

49

Jedna pachnie perfumami zadziwiająco podobnymi do tych jakie używa moja babcia. Druga oddaje lekkim zapachem strychu. Kilka odrapanych rzeczy, którym można dorobić ciekawe historie, zawisło w pokoju małej dziewczynki.

Czytaj dalej »

Prosty dywanik

48

W swoim życiu obejrzałam już dużo kiepskich programów i żenujących filmów, jednak przy zszywaniu tych warkoczy, nastąpiła ich kumulacja. Cieszę się, że jadnak powstał, bo ciepło jest teraz małym stópkom, tuż po wyjściu z łóżka. 
Czytaj dalej »

Wyjątkowe zabawki - część 3

42

"Kiedyś to były bajki", "kiedyś to była prawdziwa muzyka", "kiedyś to szyli zabawki" - dziś również zdolni ludzie tworzą, szyją, nagrywają. Trzeba tylko trochę poszukać...
Czytaj dalej »

Pokój dziewczynki trochę inaczej

68


Dla mnie  - poligon doświadczalny. Dla niej - kryjówka skarbów i miejsce zabaw. Dla jej siostry - twierdza, do której trzeba się włamać. W sumie to tylko kilka metrów kwadratowych dziewczęcego świata i tysiące pomysłów, które razem zrealizowałyśmy.
Czytaj dalej »

Wyjątkowe zabawki - część 2

25

Zdejmujesz z szafy stare pudło lub starą walizkę ze strychu i nagle widzisz GO. Tego jedynego, najwspanialszego, ukochanego pluszaka z dzieciństwa. Tysiące wspomnień zaczyna przewijać się w zawrotnym tempie, wspomnienia tak ciepłe jak babciny rosołek. Wyleniałe futerko, nierówno przyszyte oczko, oderwana łapka nie odejmują mu uroku.
Czytaj dalej »

Wyjątkowe zabawki - część 1

19

Nim zabrzmi Wam w uszach pierwsza kolęda, nim po raz pierwszy w tym roku Wasze oczy zaszklą się ze wzruszenia, na widok ciężarówki Coca-coli, wyskoczę ze świątecznymi prezentami. Nie. Nie, oberwałam jemiołą w głowę, nie przedawkowałam grzańca i nie pomyliłam dat. Jest w tym głębsza myśl i już wszystko tłumaczę...

Czytaj dalej »

Jak zbudować domek dla lalek

101

(i nie popełnić naszych błędów)

O czy marzy każda mała dziewczynka?
- O kucyku!
O czym marzy każda mama małej dziewczynki?
- O tym aby jej córka zadowoliła się jednak domkiem dla lalek. Bo jak tego kucyka upchnąć na balkonie...


Czytaj dalej »

Tapeta w dziecięcym pokoju - część 1

48

Drodzy kolekcjonerzy staroci, kochani szperacze babcinych strychów, kolorowe ptaki wśród wielbicieli lakierowanych meblościanek, to dla Was będzie dzisiejszy post. Nadszedł czas na trochę vintig. Zapanowała moda na odrapane meble, prlowskie komody i wygrzebane z piwnicy kosze. Zaczniemy jednak od odpowiedniej oprawy ścian.
Czytaj dalej »

Romantyczna lampka nocna

47

Wyobrażenia a rzeczywistość...

Wyobrażałam ją sobie jako cudowna delikatną istotkę, o spokojnym usposobieniu i dziewczęcej subtelności. Dziś po dwóch latach, wiem już, że moje słoneczko będzie skakać ze spadochronem lub wspinać się po skalnych ścianach. Nie widzę jej już w koronkach i różowych sukienkach. Będzie zdobywać świat bez pardonu, z tym łobuzerskim błyskiem w oku.
Dwa lata temu zwijałam różyczki i przygotowywałam dziewczęcy pokoik, wyobrażałam ją sobie delikatną i spokojną. A ona jest całkiem inna niż większość dziewczęcego rodu, wesoła rozrabiara i mały szaleniec, nadpobudliwa istotka, wiecznie rozczochrana i poruszająca się biegiem. Ta lampa tak do niej nie pasuje...
Czytaj dalej »

Półka na książki w skandynawskim stylu

84


Drogie dziecko, jeśli zastanawiasz się dlaczego twoja rodzicielka godzinami siedzi przed komputerem, a do najprostszych i najbardziej przyziemnych czynności, przebiera cię w najlepsze ubrania, to powody mogą być dwa. Albo jest pedantką uzależnioną od internetowego pokera, albo prowadzi blog. Z opcji pierwszej ma szansę ją wyleczyć dobry psychoterapeuta, jeśli zaś chodzi o blogowanie, to niestety twoje życie już zawsze będzie biegło w rytmie postów i stylizacji idealnie posprzątanego pokoju. Ale my dwie wiemy, że na co dzień na biurku jest tysiące ścinków, a na podłodze kłębowisko paprochów i puzzli. Tą informację zostawimy już dla siebie, w internecie pokażemy jak zrobić półkę i powiesić ją nad wyjątkowo na tą chwilę pościelonym łóżkiem.
Czytaj dalej »

Trochę retro w pokoju dziecka

28

Porozmawiajmy o noworocznych postanowieniach
Pół roku minęło odkąd w skrytości ducha wyliczaliśmy swoje noworoczne postanowienia. Czas na pierwsze ich rozliczenia, nie ma zmiłuj się, koniec z usprawiedliwianiem. Kilogramy które miały zniknąć dalej tkwią na swoim miejscu? Kupiłeś ten karnet na siłownię, odżywiasz się zdrowo, zainwestowałeś czas w nowe hobby? Koniec wymówek, za nami pół roku i jeśli przez ten czas nic nie zmieniłam, to dlaczego miałaby coś się stać w drugiej połowie roku. Co takiego w tym pomoże: błogi letni czas, coraz krótsze dni, czy może "i tak już za późno na odchudzanie do bikini"? Trzeba nam kopa, i potrzebujemy go teraz! Właśnie w drugiej połowie roku niezrealizowanych postanowień noworocznych.
Czytaj dalej »

Rewolucja, czyli co gdzie i za ile do pokoju dziewczynki

23

Jakie myśli krążą po małej główce? Tylko mała ich część ma szansę na werbalizację, przeważając większość ginie w czeluściach płata skroniowego. A gdyby tak swoje zdanie na temat zapowiadanych zmian, mały człowiek mógł swobodnie wyartykułować, to co by powiedział?

...
To że mama jest szalona, wiem już od momentu obudzenia się we mnie jako-takiej świadomości. Jak te wszystkie emocje mieszczą się w tej kobiecie? I te kolejne pomysły... Człowiek osiadłby już spokojnie w swoim pokoju, porysowałby kredkami, rzucił za łóżko kilka ścinków, a tu nowa rewolucja. Teraz wszystko ma swoje miejsce: stadnina kucyków na środku dywanu, zabawki upchnięte po kątach, zapasowe kredki pod łóżkiem. Czy komukolwiek nadmiar zabawek zaszkodził? Ludzie od tego umierają? Nie. Jak w ogóle można powiedzieć, że zabawek jest za dużo? 
To tez trochę moja wina, nie powinnam dawać się jej bałamucić kolejną książką, muszę jasno postawić na swoim. Że plakat z Kraina Lodu nie pasuje?! Elza zawsze pasuje! Koniec z tym, na znak protestu wyprowadzę się, daleko, do salonu! Albo jeszcze lepiej: zadzwonię do babci, ona już sobie z tym wszystkim poradzi. 



Miejsce do pracy

Tak w skrócie:
Biurko - może być, nawet fajnie wygląda, ale z tą mapa to już przesada. Nich mi kupi taką jak będę stara, czyli tak około trzeciej klasy podstawówki. Co ja Galileusz jestem? 
Dodatki ewentualnie mogą być, pod warunkiem oczywiście, że różowe.  Czy ona w ogóle słyszała o najnowszych trendach? W przedszkolu nie masz co się pokazywać bez różowych dodatków - urządzania pokoju dotyczą te same reguły.



Biurko Womeb
Pudełko niebieskie IKEA
Tablica królik H&M Home
Mapa Eplakaty
Pudełko drewniane IKEA




Przechowywanie

Jest takie prawo fizyki: dzieci mają babcie, dziadków, ciocie, wujków i urodziny, z czego wynika bezpośrednio, że dzieci maja zabawki. Tylko po co to całe sprzątanie? Przereklamowana sprawa. Mama mówi, ze sprzątanie przy dzieciach, to jak odśnieżanie w czasie śnieżycy.


Worek papierowy Blacksis
Kosz z materiału From Nord
Drewniana skrzynia First room




Nad głową

Nad biurkiem Galileusz, nad łóżkiem Armstrong - ktoś tu ma ambicje zrobić ze mnie naukowca. Ale ja już wybrałam zawód na przyszłość, będę księżniczką. Rola królewny tatusia niby jest ok, ale w przyszłości trzeba celować wyżej. Chcę pałacu i jednorożca!


Girlanda Dessigmo
Kula honeycomb AchPapier
Plakat "i love..." PAN LIS
Plakat księżyc Eplakaty
Plakat miś Cytryna design


Pościel

No tu się postarała, mogę w tym spać. Jak się nie obrażę, bo jak się obrażę to nie.


Pościel w kropki Jysk
Pościel szara H&M Home
Pościel krzyżyki Mumla





Różowe dodatki

No, nareszcie! Teraz to właściwy kierunek. Różu, spinek i cukierków - nigdy dość. I jeszcze lodów, tak, lody to podstawa...

Poszewka IKEA
Pudełko IKEA
Prześcieradło H&M Home
Zestaw tkanin Craft fabric




To koncepcja jaką przedstawiła mi mama (twierdzi, ze poza tym ostatnim zestawieniem, phi.. jeszcze zobaczymy) na mój nowy pokój. Na razie się nie martwię. Znając życie, a mam w tej kwestii już prawie pięcioletnie doświadczenie, to może jeszcze sto razy się zmienić.  Za chwile okaże się, że będę sapała na zielonym prześcieradle, przykryta wiązka słomy. Mama jest w stanie każdy pomysł uznać za genialny, dobrze że jest tata...
...




Czytaj dalej »

Pokój dziewczynki

31
Macie tak czasem, że aż ręce Was świerzbią, żeby coś pomalować, przestawić, zmienić, przewiesić...?
Bo zaczynam podejrzewać, że jest coś nie tak z moją głową. Bardzo chętnie umeblowałabym raz mieszkanie i dopiero na starość zastanowiła się, czy nie czas przypadkiem na nowa poduszkę lub wazonik do przedpokoju. Głowę rozsadzam mi od pomysłów, mózg się gotuje, zwłaszcza wtedy, gdy zobaczę pokoik jak ten z bloga TIDBITS. Ta szafa! Narobiła mi w głowie zamętu, co tu dużo mówić - oszalałam na jej punkcie. Błękitna, pastelowa, słodka i kobieca, kupuje ją w całości - z uchwytami.

Co będzie jak moje dziecko przestaną kręcić moje pomysły, nie da sobie już zmieniać pokoju według moich wizji? Zacznie wprowadzać veto na moje fanaberie i na przykład przemaluje wszystko na znienawidzony przez matkę fiolet? Przecież mogła odziedziczyć podobnego bzika, ale mieć inną estetykę. Chyba nie traktuję jej pokoju jako suwerennej przestrzeni dziecka, panoszę się w nim niemożliwie. Muszę powoli przyzwyczajać się, że kiedyś to ona będzie rządzić tymi kilkoma metrami kwadratowymi. Puki jednak daje się przekonać do zmian, gdy kupię jej nowe pudełko kredek, trzeba to bezwzględnie wykorzystać.

Podobnie jak wykorzystuję, że daje się jeszcze przytulać bez skrępowania, uważa moje pląsy po salonie za najnowocześniejszy styl tańca i z otwartą buzią słucha jak tłumaczę dlaczego mrówki lubią mszyce. Wykorzystam to maksymalnie, kiedyś się skończy, a mi pozostanie tylko dekorowanie własnej sypialni i wyczekiwanie kroków, gdy będzie wracać z imprezy.

Sama siebie przekonałam, że muszę przemalować szafę - brawo ja!



No i na koniec jak zwykle spróbuję przeforsować swoją teorię, że do ładnego mieszkania nie jest potrzebny ogromny budżet. Część z poniższych, rzeczy można nabyć w bardzo rozsądnych cenach. Stołek wystarczy przemalować i przetrzeć papierem ściernym, podobnie jak skrzynię na owoce, która może posłużyć za regał.


Girlanda - Caramella
Krzesło szkolne - MEBLE SZKOLNE
Stołek - Sklep Drewienko
Różowa walizka - H&M Home 
Niebieska walizka - Fabryka Wafelków
Poduszka chmurka - IKEA
Pudło na zabawki - La Redoute
Dywanik - H&M Home
Skrzynka drewniana - Dreweks
Miętowy pojemnik - MAMISSIMA



Czytaj dalej »

Pokój Maleństwa

51
Pokój mojego najmłodszego dziecka długo służył, nam rodzicom, za składzik rzeczy wszelakich. Aż przyszedł ten dzień, gdy niemowlę doczekuje się własnego konta/kącika - ciut większego niż łóżeczko w pokoju rodziców. Ciasny, ale własny - to będzie motto przewodnie poniższego postu.
Kolejnym mottem będzie "jak zrobić pokój, gdy kasa pusta". Myślę, że nie tylko ja jestem w szczęśliwym związku zwanym potocznie "małżeństwem na dorobku". Inwentarz wprawdzie mamy coraz okazalszy - dwójka dzieci to już całkiem niezły stan. Pozostałe mienie ruchome, już tak dobrze, w liczbach, się nie przedstawia. Ale matka zakasała rękawy - tatusia oczywiście i pokój JEST.
Zapraszam do Królestwa Emi:


Od czego by tu zacząć? To może tak: kosztorys przedstawia się całkiem nieźle. Brakuje kilku dodatków, ale efekt końcowy jest, w mojej skromnej ocenie, całkiem udany.
Meble do komoda kupiona (a gdzież by inaczej) w IKEA. Muszę przyznać, że jest naprawdę pojemna. Z tego sklepu wynieśliśmy jeszcze narzutę na wysłużony fotel i póki wraz ze wspornikami. 
Poduchę wydziergałam sama, a jak za chwilę zobaczycie, ten motyw meteorologiczny jeszcze się pojawi. Półki zostały pomalowane farbą, która pozostała z malowania szafy, czyli ekonomia znów wygrała - przy obopólnej uciesze.





Teraz przejdziemy do tematu oświetlenia, czy lampy według mojego pomysłu. Obie kupiłam za naprawdę grosze. Podstawa lampki nocnej została pomalowana, kable i obsadki wymienione na nowe. Abażur skleciłam z materiału na podszewki i proszę bardzo - jest dodatek niepowtarzalny i ładny zarazem.
Lampa wisząca to odnowiony stelaż abażuru, pomalowany i obszyty koronką. 



Tą samą koronką wykończone są zasłony - takie małe szczegóły cieszą mnie zawsze najbardziej.


Po przeciwnej stronie stoi łóżeczko. Nie będzie chyba niespodzianki, jeśli napiszę, że to używany mebel odnowiony i pomalowany. Nad nim chmurki - do ich wykonania wystarczył szablon i trochę cierpliwości. 




 
Na zakończenie mój ukochany mebel - szafa! Mam lekkie zboczenie na punkcie drewnianych mebli, najlepiej starych. Nawet nie lekkie, poważnie mam coś z głową, ale dobrze mi z tym. Mam cudowną szafę, której odnowienie kosztowało masę wysiłku - i tu znów nie zaskoczę jeśli napiszę, że głównie mojego męża. Uwielbiam to, że skrzypi i jest toporna. Teraz jest ubrana w delikatną miętę, ma dwa duże lustra i nowe gałki. 



Tu się pożegnamy, dziękuję za odwiedziny. Jak wrażenia drogi Czytelniku?

Czytaj dalej »
Copyright © 2014 ALE TU ŁADNIE , Blogger