Bo zaczynam podejrzewać, że jest coś nie tak z moją głową. Bardzo chętnie umeblowałabym raz mieszkanie i dopiero na starość zastanowiła się, czy nie czas przypadkiem na nowa poduszkę lub wazonik do przedpokoju. Głowę rozsadzam mi od pomysłów, mózg się gotuje, zwłaszcza wtedy, gdy zobaczę pokoik jak ten z bloga TIDBITS. Ta szafa! Narobiła mi w głowie zamętu, co tu dużo mówić - oszalałam na jej punkcie. Błękitna, pastelowa, słodka i kobieca, kupuje ją w całości - z uchwytami.
Co będzie jak moje dziecko przestaną kręcić moje pomysły, nie da sobie już zmieniać pokoju według moich wizji? Zacznie wprowadzać veto na moje fanaberie i na przykład przemaluje wszystko na znienawidzony przez matkę fiolet? Przecież mogła odziedziczyć podobnego bzika, ale mieć inną estetykę. Chyba nie traktuję jej pokoju jako suwerennej przestrzeni dziecka, panoszę się w nim niemożliwie. Muszę powoli przyzwyczajać się, że kiedyś to ona będzie rządzić tymi kilkoma metrami kwadratowymi. Puki jednak daje się przekonać do zmian, gdy kupię jej nowe pudełko kredek, trzeba to bezwzględnie wykorzystać.
Podobnie jak wykorzystuję, że daje się jeszcze przytulać bez skrępowania, uważa moje pląsy po salonie za najnowocześniejszy styl tańca i z otwartą buzią słucha jak tłumaczę dlaczego mrówki lubią mszyce. Wykorzystam to maksymalnie, kiedyś się skończy, a mi pozostanie tylko dekorowanie własnej sypialni i wyczekiwanie kroków, gdy będzie wracać z imprezy.
Sama siebie przekonałam, że muszę przemalować szafę - brawo ja!
Girlanda - Caramella
Krzesło szkolne - MEBLE SZKOLNE
Stołek - Sklep Drewienko
Różowa walizka - H&M Home
Niebieska walizka - Fabryka Wafelków
Poduszka chmurka - IKEA
Pudło na zabawki - La Redoute
Dywanik - H&M Home
Skrzynka drewniana - Dreweks
Miętowy pojemnik - MAMISSIMA
Szafa jest wspaniała, od razu zwróciła moją uwagę. A co do zmian w mieszkaniu mam bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Prawda?! Od razu rzuca się w oczy
UsuńMiłego :)
Szafa jest bajkowa! Cudna:)
OdpowiedzUsuńPrzez nią nie widać jak cudowna jest też reszta pokoju ;)
UsuńO matko!
OdpowiedzUsuńChorujemy na to samo... ten opis twoje przypadłości czytałam tak jakby był o mnie!!! :]]]]]
Co do szafy to jest boska.. mnie przed malowaniem szafy powstrzymuje obawa przed tym, że duże rzeczy potrzebują sporo czasu żeby wyschnąć ładnie a ja muszę mieć zwykle efekt na już... ;)
Ze swoja szafą w pokoju chłopaków poradziłam sobie inaczej, bez malowanie, pokażę aniedługo ;)
:*
Wiesz, że na pewno zajrzę zobaczyć efekt pracy :)
UsuńAch ta szafa... :) Bardzo podoba mi się Twoja teoria, że nie trzeba wydawać ogromnych kwot pieniędzy, aby mieszkać ładnie, a nawet w zgodzie z trendami! Jestem za! :)
OdpowiedzUsuńTeorię postaram się udowodnić w kolejnych postach, bo skoro można urządzić mieszkanie mając duże fundusze, to może można osiągnąć odwrotny efekt w niewielkim budżecie :)
UsuńDołączam do grona tych schorowanych 😊 szafa rzeczywiście bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńBłękitna szafa - coś niesamowitego!
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńWartościowe informacje
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuń