Kolejnym mottem będzie "jak zrobić pokój, gdy kasa pusta". Myślę, że nie tylko ja jestem w szczęśliwym związku zwanym potocznie "małżeństwem na dorobku". Inwentarz wprawdzie mamy coraz okazalszy - dwójka dzieci to już całkiem niezły stan. Pozostałe mienie ruchome, już tak dobrze, w liczbach, się nie przedstawia. Ale matka zakasała rękawy - tatusia oczywiście i pokój JEST.
Zapraszam do Królestwa Emi:
Od czego by tu zacząć? To może tak: kosztorys przedstawia się całkiem nieźle. Brakuje kilku dodatków, ale efekt końcowy jest, w mojej skromnej ocenie, całkiem udany.
Meble do komoda kupiona (a gdzież by inaczej) w IKEA. Muszę przyznać, że jest naprawdę pojemna. Z tego sklepu wynieśliśmy jeszcze narzutę na wysłużony fotel i póki wraz ze wspornikami.
Poduchę wydziergałam sama, a jak za chwilę zobaczycie, ten motyw meteorologiczny jeszcze się pojawi. Półki zostały pomalowane farbą, która pozostała z malowania szafy, czyli ekonomia znów wygrała - przy obopólnej uciesze.
Teraz przejdziemy do tematu oświetlenia, czy lampy według mojego pomysłu. Obie kupiłam za naprawdę grosze. Podstawa lampki nocnej została pomalowana, kable i obsadki wymienione na nowe. Abażur skleciłam z materiału na podszewki i proszę bardzo - jest dodatek niepowtarzalny i ładny zarazem.
Lampa wisząca to odnowiony stelaż abażuru, pomalowany i obszyty koronką.
Tą samą koronką wykończone są zasłony - takie małe szczegóły cieszą mnie zawsze najbardziej.
Po przeciwnej stronie stoi łóżeczko. Nie będzie chyba niespodzianki, jeśli napiszę, że to używany mebel odnowiony i pomalowany. Nad nim chmurki - do ich wykonania wystarczył szablon i trochę cierpliwości.
Na zakończenie mój ukochany mebel - szafa! Mam lekkie zboczenie na punkcie drewnianych mebli, najlepiej starych. Nawet nie lekkie, poważnie mam coś z głową, ale dobrze mi z tym. Mam cudowną szafę, której odnowienie kosztowało masę wysiłku - i tu znów nie zaskoczę jeśli napiszę, że głównie mojego męża. Uwielbiam to, że skrzypi i jest toporna. Teraz jest ubrana w delikatną miętę, ma dwa duże lustra i nowe gałki.
Tu się pożegnamy, dziękuję za odwiedziny. Jak wrażenia drogi Czytelniku?
Witaj wpadam z rewizytą :) Masz rację przychodzi taki moment, że maluch musi mieć swój kąt większy niż łóżeczko :), zaczyna raczkować i chwytać ulubione zabawki.
OdpowiedzUsuńPokoik dla Emi wyszedł pięknie :).
Miłego weekendu!
Marta
Dziękuję. W wolnej chwili zapraszam ponownie.
UsuńKarolina
Piękny pokoik. Lampy fantastyczne. Brawo za pomarańczowy kolor:)
OdpowiedzUsuńTrochę się bałam pomarańczu (w zamyśle kolorem przewodnim miała być mięta) ale chyba niepotrzebnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie! Lampa jest cudowna. No i pomarańcz to moim zdaniem idealny wybór ;) Dzięki, że do mnie wpadłaś - ten jeden pokój przekonał mnie do dodania do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, postaram się nie zawieść :)
UsuńŚlicznie! Najpiękniejsza różyczkowa lampa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, strasznie się przy niej napracowałam i to zasadniczo ona posłużyła mi za odnośnik przy dobieraniu kolorów. Więc zaczęłam urządzanie od dodatku zamiast od mebli :)
UsuńWow jestem pod wrażeniem lampy stojącej. Jest piękna :) Napiszesz coś więcej, jak zrobiłaś te różyczki? Cudeńko :) Nasz Majuch jeszcze pokoika się nie dorobił, a to dlatego, że nadal w nocy wstaje kilkakrotnie, a jej pokój to też składzik rzeczy wszelakich, suszarnia i prasowalnia :) Myślę, że next year będzie już jej :) Właśnie szukam inspiracji :)
OdpowiedzUsuńTo masz zamówiony pościk :), w najbliższym czasie pokażę też miejsce gdzie można upolować za grosze np. podstawę takiej lampy.
UsuńŻyczę przespanych nocy i jak najszybszego odzyskania sypialni :)
Super :) Czekam z niecierpliwością :) I dziękuję - już za nią tęsknię :)
UsuńCzerwona lampa jest cudna, bardzo pomysłowa:)
OdpowiedzUsuńTeż mamy chmurki na ścianie - robiłam sama z brystolu :) Podusia chmurka urocza
OdpowiedzUsuńPoproszę o linka, jestem ciekawa efektu :)
UsuńWitaj!:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w sposobie w jaki piszesz i w pokoju twojej córeczki... masz świetne pomysły a ta kwiecista lampka nocna to po prostu cudność nad cudnościami! :)))
POZDRAWIAM
Edyta :)
Urządzanie pokojów dziewczynek to podwójna frajda, bo nie tylko można pobawić się kolorami, ale także zrealizować swoje dziecięce marzenia. Dzięki za wizytę
UsuńUrzekający motyw chmurek! Bardzo mi się podoba pokoik Maleństwa :)
OdpowiedzUsuńPiekny pokoik. Lubię takie niskobudżetowe metamorfozy. Jak widać "da się". Świetnie, że chmurki nie są tylko białe /niebieskie. Że wkradają się kolory. Cudo! Lampa 10/10,szafa wspaniała abażur równie pomysłowy. Jedynie dywaniki zamieniłabym na inne i nic tylko wprowadzać malucha! Pozdrawiam, Paula
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z tymi dywanikami, przyjdzie czas i na nie
UsuńBomba! Jestem pod wrażeniem, niskobudżetowo, diy, pięknie!:) gratulacje
OdpowiedzUsuńDziękuję, trochę farby i z każdego kawałka mebla da się coś zrobić :)
UsuńCudny pokoik, przytulny, uroczy i prosty - a proste rzeczy są najlepsze! Uwielbiam motyw chmurek :) a szafa jest genialna, nadaje charakteru i powiększa przestrzeń
OdpowiedzUsuńSzafa to mój osobisty numer jeden, gdyby nie veto mojego męża byłaby w salonie. Uwielbiam ją.
UsuńŚlicznie urządzony pokoik :)
OdpowiedzUsuńwow przeslicznie
OdpowiedzUsuńFajne
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pokój! Świetny wpis.
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko wygląda. Jest to jedna z bardzo udanych aranżacji.
OdpowiedzUsuńWspaniała aranżacja. Wszystko wygląda doskonale.
OdpowiedzUsuńAranżacja tego pokoju jest zupełnie w moim guście. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTen pokój jest niesamowicie słodki
OdpowiedzUsuńŚwietnie i w bardzo przemyślany sposób został zaaranżowany ten pokój.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńPrezentuje się zjawiskowo
OdpowiedzUsuńZachwycający jest ten pokój. Kolorowy i bardzo przytulny.
OdpowiedzUsuńDekoracyjny grzejnik świetnie by się tutaj sprawdził
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń