Z góry przepraszam wszystkich miłośników drogiego i wysmakowanego designu z najwyższej półki, poniższy post może przyprawić Was o palpitacje. Dzisiejszy będzie o "śmietnisku".
Trochę się boję, że wyjdę na kloszarda myszkującego w śmieciach, ale w takim jak to miejscu czuję się jak dziecko w sklepie ze słodyczami. Uwielbiam myszkować po strychach, targach staroci i nawet jeśli naprawdę rzadko coś tam kupuję, to każdy upolowany przedmiot sprawia mi ogromną radość. Chodzi też o tą mnogość rzeczy, nie posortowanych, ułożonych w przypadkowy sposób, ciężko jest nadążyć, wszystkiemu się przyjrzeć. Mnóstwo kiczu i tandety, ustawionego w nadziei, że komuś przypadnie do gustu. A pomiędzy tym drobiazgi, które chce się mieć. W takie jak o miejsca nie idzie się z listą zakupów, nie można zaplanować sobie, że dziś wyjdę z drewnianą ramką lub dużą donicą. Trzeba się wysilić, bo może się okazać, że stelaż abażuru lampy, która leży w kącie, posłuży za kosz do przechowywania poduszek. Klosz szklanej lampy stanie się cukiernicą lub z powodzeniem zastąpi miskę.
Takie właśnie miejsce znajduje się pod Jasłem. Nie mam tam daleko z rodzinnych stron więc kilka razy już odwiedziłam Dworek w Niegłowicach.
Klosze, donice, talerze, lampy, torby, krzesła, stoły i piecyki, to wszystko w jednym miejscu. Wszystko używane, w różnym stopniu rozkładu i zniszczenia. Stosy starych mebli, krzesła ułożone jedno na drugim lub często w nieładzie. Dla tego nie będzie szerokich kadrów, nie ma sensu pokazywać wszystkiego, skoro liczą się właśnie pojedyncze sztuki.
Oglądam te wszystkie rzeczy i już zastanawiam się jak można je przerobić, wyczyścić, przemalować. Często wracam z niczym, a w domu zaczynam na to chorować.
Moje łowy nie wyglądają puki co imponująco, mam jeszcze kilka drobiazgów, ale one czekają aż znajdę na nie czas i/lub pomysł. W każdym razie ich zakup nie wyrwał dziury w domowym budżecie, a o to właśnie chodzi.
Teraz mam nadzieję, że do przyszłego roku udam mi się upolować coś ciekawego na balkon.
Jakie jest wasze zdanie odnośnie tego typu składowisk i Targów Staroci?
Ja od lat wybieram się na targ staroci do Kutna - kiedyś w końcu będzie trzeba się wybrać, bo niektórzy potrafią zdobyczami stamtąd wyposażyć cały dom :) a dziś właśnie czyściłam przytarganą z piwnicy torbę typu shopper - była tylko opakowaniem dla starego śpiwora i mąż pukał się w głowę, że chcę ją wziąć, ale postawiłam na swoim i zastanawiam się mocno nad zastosowaniem dla niej :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się oprzeć szukaniu skarbów w takich miejscach... kiedy coć wpada mi oko to od razu włącza mi się opcja: jak to przerobić, żeby było bosko...;))) i takie starocie z odzysku czasem bardziej podobają mi się od nowych rzeczy kupionych w sklepie...hmm..czy to jest normalne...? ;) czy ja jestem normalna...? ;)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM :)
Czyli jednak nie jest ze mną tak źle :) ufff...
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, co czujesz. Sama jestem w trakcie urządzania swojego mieszkania i również stawiam na starocie. Widząc w sklepie drogie meble ze sklejki wolę poszukać tych z litego drewna za połowę ceny i odrestaurować je tworząc niepowtarzalną rzecz. Takie perełki wyszukiwane jedna po drugiej cieszą najbardziej, bo mogliśmy włożyć serce w ich metamorfozę :)
OdpowiedzUsuńStarocie uwielbiam, ale sklejka też się u mnie pojawi :) jak tylko moja połówka dorośnie do decyzji o budowie regału. Misz-masz pełną gębą
UsuńBardzo zazdroszczę Ci takiego miejsca! Myślę, że czułabym się tam tak jak mój Jaś w sklepie z zabawkami! Muszę poszukać czegoś podobnego na Śląsku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
To jak już znajdziesz to bardzo proszę o namiary, bo z Krakowa na Śląsk daleko nie ma :). A na wakacje proponuje zwiedzanie szlaków Beskidu Niskiego, może wtedy w okolice Jasła zawędrujesz.
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam starocie, zwłaszcza stare meble, które z zapałem odnawiam, ale dotychczas szperałam tylko na olx i allegro. Cieszę się, że napisałaś o tym targu staroci bo słyszałam o nim, a bardzo daleko nie mam więc jest szansa, że się wybiorę. A przy okazji rodzinę w Jaśle odwiedzę ;) Duży targ jest też w nie bardzo odległym Sandomierzu i też planuję tam pojechać, tylko przeraża mnie pobudka o 5-tej w sobotę, żeby w miarę rano dojechać ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, ja już kod dłuższego czasu chcę się ponownie wybrać na Targ Staroci pod Halą Targową w Krakowie i zawsze coś... Silna motywacja postawą sukcesu :)
UsuńCzy tam handel jest codziennie czy może raz w tygodniu? Wybieram się w te okolice niebawem i chciałabym troszkę "pobuszować"...
OdpowiedzUsuńUrszula.
O tak, targi staroci to istny raj dla miłośników rzeczy unikatowych i niepowtarzalnych. Szkoda tylko że ten Dworek w Jaśle to taka ruina. Ma niesamowity potencjał, którego właściciele zupełnie nie wykorzystali. A targ staroci zamienili w smietnisko :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te wnętrza! Zdjęcia jak z bajki! My chcieliśmy gdzieś w tym roku z narzeczonym wybrać się magiczne miejsce na ferie z moim narzeczonym, ale postanowiliśmy wyprowadzić się od teściów, więc zamiast szusować na nartach oglądamy domy wrocław . ALe to chyba była dobra decyzja :)
OdpowiedzUsuńznakomita atmosfera czar klimat nie powtarzalnych przedmiotów których nie kupisz nigdzie i mila urocza pani która nam to wszystko pokazuje polecam wojtek z biecza
OdpowiedzUsuńurocze dodatki
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńZachwycający materiał! Cieszę się, iż trafiłem na ów blog. Autor ma zdolność przekazywania mądrości w sposób powalający. Na pewno będę tutaj częstym gościem.
OdpowiedzUsuńapaszki jedwabne,
ciepłe szale damskie,
włoskie szale damskie
To był naprawdę ciekawy artykuł! Wspaniałe, że można tu znaleźć takie wartościowe treści. Pozdrawiam serdecznie autora!
OdpowiedzUsuńKliknij tutaj, aby rozpocząć,
Wejdź,
Zapisz się tutaj, Obejrzyj film
Super wpis
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń