Retro galeria

38

Jedna pachnie perfumami zadziwiająco podobnymi do tych jakie używa moja babcia. Druga oddaje lekkim zapachem strychu. Kilka odrapanych rzeczy, którym można dorobić ciekawe historie, zawisło w pokoju małej dziewczynki.

Czytaj dalej »

Kuchnia dla dzieci

45


Św. Mikołaj potrafi roznieść miliardy prezentów w jeden wieczór, okiełznać dwanaście zwierząt nienależących do ras pociągowych i przy tym przez cały czas rubasznie się śmiać. Nie przeszkadza mu w tym mało ergonomiczna sylwetka i podeszły wiek. Straszny z niego jednak lewus do projektów DIY...
Czytaj dalej »

Prosty dywanik

42

W swoim życiu obejrzałam już dużo kiepskich programów i żenujących filmów, jednak przy zszywaniu tych warkoczy, nastąpiła ich kumulacja. Cieszę się, że jadnak powstał, bo ciepło jest teraz małym stópkom, tuż po wyjściu z łóżka. 
Czytaj dalej »

Kalendarz adwentowy za dyszkę

40

Śnieg, choinka, makowiec i słodkie lenistwo, już za miesiąc. Odliczanie dni do tego wyjątkowego czasu, to zadanie tegorocznego kalendarza adwentowego. 
Czytaj dalej »

Wyjątkowe zabawki - część 3

37

"Kiedyś to były bajki", "kiedyś to była prawdziwa muzyka", "kiedyś to szyli zabawki" - dziś również zdolni ludzie tworzą, szyją, nagrywają. Trzeba tylko trochę poszukać...
Czytaj dalej »

Pokój dziewczynki trochę inaczej

60


Dla mnie  - poligon doświadczalny. Dla niej - kryjówka skarbów i miejsce zabaw. Dla jej siostry - twierdza, do której trzeba się włamać. W sumie to tylko kilka metrów kwadratowych dziewczęcego świata i tysiące pomysłów, które razem zrealizowałyśmy.
Czytaj dalej »

Projekt Przedpokój i tablica magnetyczna DIY

44

Widząc na wystawie nieziemsko drogie buty, nie zrobię sobie podobnych za pół ceny. Nie potrafię uszyć sobie wymarzonej sukienki, podobnie rzecz się ma z większością wymarzonych mebli. Natomiast dodatki do wnętrz to zupełnie inna bajka. Gdy mnie na coś nie stać, kombinuję do czasu, aż nie jestem w stanie zrobić tego samodzielnie.
Czytaj dalej »

Wyjątkowe zabawki - część 2

23

Zdejmujesz z szafy stare pudło lub starą walizkę ze strychu i nagle widzisz GO. Tego jedynego, najwspanialszego, ukochanego pluszaka z dzieciństwa. Tysiące wspomnień zaczyna przewijać się w zawrotnym tempie, wspomnienia tak ciepłe jak babciny rosołek. Wyleniałe futerko, nierówno przyszyte oczko, oderwana łapka nie odejmują mu uroku.
Czytaj dalej »

Kilka prostych dekoracji

47

Najtańsze kosze w necie, kolorowe sznurki i kilka dzwoneczków. MacGyver zbudowałby z tego stacje kosmiczną i laser. Martha Steward najprawdopodobniej wydziergałaby koszulę i upiekła ciastka. Perfekcyjna zdezynfekowała i ułożyła w idealną kostkę. A co wymyśliłam ja po kilku wieczorach prób i intensywnie eksploatowanej mózgownicy?

Czytaj dalej »

Wyjątkowe zabawki - część 1

17

Nim zabrzmi Wam w uszach pierwsza kolęda, nim po raz pierwszy w tym roku Wasze oczy zaszklą się ze wzruszenia, na widok ciężarówki Coca-coli, wyskoczę ze świątecznymi prezentami. Nie. Nie, oberwałam jemiołą w głowę, nie przedawkowałam grzańca i nie pomyliłam dat. Jest w tym głębsza myśl i już wszystko tłumaczę...

Czytaj dalej »

Biała kuchnia

163

Podobno w Polsce, biała kuchnia jest bardziej popularna, niż rosół w niedzielę i ziemniaki do schabowego. Spotkać ją można częściej od kosza pod zlewem i marchewki w lodówce. Są plany, aby na równi z bocianami i Puszczą Białowieską, stała się symbolem narodowym, godnie reprezentując polską powściągliwość poza granicami ojczyzny.

Czytaj dalej »

Kuchenne centrum dowodzenia

45

Tam gdzie feminizm przegrywa z naturą, tam gdzie zamiast zapachu lakieru do paznokci, czuć woń jabłek, tam zaczyna się kuchenne królestwo. Na drodze do perfekcyjnych wypieków, ścielą się stosy zakalców, tysiące przypalonych garnków i tryliony niewyrośniętych biszkoptów. Droga wyłożona jest rozsypaną mąką i papierem do pieczenia, długa i kręta. Na jaj końcu majaczy królestwo szarlotek, tortów i eklerów. Kuchnia.
Czytaj dalej »

Zagłówek ze sklejki

84


Łóżko rodziców to takie tajemnicze miejsce w domu, którego nazwa nijak nie odpowiada rzeczywistości. Spróbujcie wytłumaczyć dzieciom, że łóżko rodziców nie należy do nich. Zdziwienie malujące się na małych buziach będzie najwymowniejszym argumentem potwierdzającym moją teorię. Łóżko rodziców to łóżko dzieci. I jakkolwiek by się człowiek nie starał, zawsze nad ranem znajduje się w nim przynajmniej jeden osobnik poniżej osiemnastego roku życia. Dzieci ściągają do niego o różnych porach dnia i nocy, w końcu to ich własność. Mają prawo.
Czytaj dalej »

Jak zbudować domek dla lalek

95

(i nie popełnić naszych błędów)

O czy marzy każda mała dziewczynka?
- O kucyku!
O czym marzy każda mama małej dziewczynki?
- O tym aby jej córka zadowoliła się jednak domkiem dla lalek. Bo jak tego kucyka upchnąć na balkonie...


Czytaj dalej »

Pokój rodzeństwa

32

Dziś sobota: dzień, w którym po morderczym wyścigu z mopem przez mieszkanie, wybiegamy na spacer. Po szybkiej przebieżce po parku, wracamy wyżyć się kulinarnie i wskakujemy szybko w buty, bo przecież kino, urodzinki koleżanki lub spotkanie z rodziną nie poczeka kolejnej godziny. A w międzyczasie jeszcze zakupy, sprzątanie szafy, albo jeszcze gorzej: drobny remont. Dlatego jest post szybki, łatwy i przyjemny.

Czytaj dalej »

Tapeta w dziecięcym pokoju - część 2

35


Koniec dyskryminacji chłopięcych pokoi. Równouprawnienie w temacie dziecięcych tapet nie przyszło łatwo. Uboższy asortyment, dyskryminacja ze względu na kolory, przeświadczenie projektantów, że chłopcy już dziś powinni zapoznawać się z fizjonomią koparki, nie ułatwiało zadania. Jednak im trudniej tym ciekawiej. Buszowanie w asortymencie sklepu z tapetami zakończone zostało sukcesem. Przedstawiam tapety pasujące do pokojów małych mężczyzn.

Czytaj dalej »

Tapeta w dziecięcym pokoju - część 1

42

Drodzy kolekcjonerzy staroci, kochani szperacze babcinych strychów, kolorowe ptaki wśród wielbicieli lakierowanych meblościanek, to dla Was będzie dzisiejszy post. Nadszedł czas na trochę vintig. Zapanowała moda na odrapane meble, prlowskie komody i wygrzebane z piwnicy kosze. Zaczniemy jednak od odpowiedniej oprawy ścian.
Czytaj dalej »

DIY Przybornik na biurko

43

Najważniejszy jest projekt! 

Nic bardziej mylnego, najważniejsza jest kontrola jakości. 

Jak ją przeprowadzić? 

Oddać przedmiot małym rączkom.

Jeśli po kilku godzinach użytkowania, małe rączki, nie są wstanie: odłamać, wygiąć, przemalować, rozkręcić, zmienić całkowicie funkcji, utopić w toalecie, można uznać jakość za zadowalającą.

Czytaj dalej »

Projekt sypialnia 2.0

35

Środek sezonu wakacyjnego i można pomyśleć, że to błogi czas odpoczynku. Życie w mieście zwalania, płynie spokojnie w rytmie sunących po niebie obłoków. Mieszkańcy bloków i jednorodzinnych domków wylegują się nad jeziorami, wesoło pokrzykują na dzieci w parku. Smażą ciała nad wodą, fundują swoim tętnicą kolejną dawkę cholesterolu, prosto z grilla. Zapominamy,  że w naszym klimacie zima przychodzi zawsze za wcześnie, a nam piach i strach w oczy. Czy jakoś tak. Spokój, cisza, lenistwo...
Nic bardziej mylnego!

Co robi Polak na urlopie? Remont!

Czytaj dalej »

Jak kopiować to takie wnętrza

39

Dużo dobra przed nami: Zaczynamy jasnym, kobiecym wnętrzem @missjettle. Płynnie przechodzimy do dodatków pasujących do tego mieszkania, ale dostępnych w naszych rodzimych sklepach. Na koniec dowiecie się jak przy pomocy wałka, farby i mężczyzny, stać się posiadaczem najprawdziwszej białej podłogi z @nurrgula - crem de la crem skandynawskiego stylu.


Czytaj dalej »

6 pomysłów DIY do pokoju dziecka

57


Fajne, nieskomplikowane pomysły ułatwiające życie lub będące ciekawą dekoracją dziecięcego pokoju. Ładne i możliwe do wykonania własnoręcznie - to będzie poniżej. Żeby jednak tam się dostać, musicie minąć po drodze mój pomysł na wieszaki. Tak sprytnie Was wrobiłam.


Czytaj dalej »

Ogród na balkonie

68

Wiele florystycznych agonii mam na swoim sumieniu, zasuszyłam nie jednego kaktusa i bukiet w wazonie. Notorycznie wszystko co było u mnie zielone na zmianę, gniło z przelania lub usychało z niedostatku wody. "Nie mam do tego ręki" powiedziałam i przestałam się zielenią zajmować. Nie chcę, nie potrafię, olewam...
Ten stan trwał niezmącenie przez cały okres studiów, rozciągając się później na kolejne wynajmowane mieszkania.  Aż okazało się, że roślinom nie potrzebna jest rozmowa, czułość, czy magiczne sztuczki. One, proszę Państwa lubią systematyczność, czyli raz w tygodniu nawóz i codziennie niewielką ilość wody. 


Podlewam, nawożę, a mój balkon wygląda jak busz. Dzieciaki zaczynają już zbierać pierwsze pomidorki, ogórki już od dawna wcinają do kanapek.  
W sklepie ogrodniczym kupiłam akebię, clematis, lobularię i kilka kwiatów, których nazw nie znam i poznawać nie zamierzam, bo rosną słabo więc za rok zamienię na inne. Mama podarowała mi pomidorki koktajlowe, ogórka i geranium. Sąsiadka przyniosła mi dynię. Na targu dokupiłam zioła i pnące truskawki, na tym samym targu za piątaka dostałam skrzynie po jabłkach. Trochę doniczek, kilkadziesiąt litrów ziemi wniesionej na drugie piętro i to wszystko rośnie. I to rośnie jak szalone. 
Tylko trzeba codziennie podlewać... dwa razy... taki szczegół.  

Clematis


















Czytaj dalej »

Romantyczna lampka nocna

41

Wyobrażenia a rzeczywistość...

Wyobrażałam ją sobie jako cudowna delikatną istotkę, o spokojnym usposobieniu i dziewczęcej subtelności. Dziś po dwóch latach, wiem już, że moje słoneczko będzie skakać ze spadochronem lub wspinać się po skalnych ścianach. Nie widzę jej już w koronkach i różowych sukienkach. Będzie zdobywać świat bez pardonu, z tym łobuzerskim błyskiem w oku.
Dwa lata temu zwijałam różyczki i przygotowywałam dziewczęcy pokoik, wyobrażałam ją sobie delikatną i spokojną. A ona jest całkiem inna niż większość dziewczęcego rodu, wesoła rozrabiara i mały szaleniec, nadpobudliwa istotka, wiecznie rozczochrana i poruszająca się biegiem. Ta lampa tak do niej nie pasuje...
Czytaj dalej »

Półka na książki w skandynawskim stylu

76


Drogie dziecko, jeśli zastanawiasz się dlaczego twoja rodzicielka godzinami siedzi przed komputerem, a do najprostszych i najbardziej przyziemnych czynności, przebiera cię w najlepsze ubrania, to powody mogą być dwa. Albo jest pedantką uzależnioną od internetowego pokera, albo prowadzi blog. Z opcji pierwszej ma szansę ją wyleczyć dobry psychoterapeuta, jeśli zaś chodzi o blogowanie, to niestety twoje życie już zawsze będzie biegło w rytmie postów i stylizacji idealnie posprzątanego pokoju. Ale my dwie wiemy, że na co dzień na biurku jest tysiące ścinków, a na podłodze kłębowisko paprochów i puzzli. Tą informację zostawimy już dla siebie, w internecie pokażemy jak zrobić półkę i powiesić ją nad wyjątkowo na tą chwilę pościelonym łóżkiem.
Czytaj dalej »

Trochę retro w pokoju dziecka

24

Porozmawiajmy o noworocznych postanowieniach
Pół roku minęło odkąd w skrytości ducha wyliczaliśmy swoje noworoczne postanowienia. Czas na pierwsze ich rozliczenia, nie ma zmiłuj się, koniec z usprawiedliwianiem. Kilogramy które miały zniknąć dalej tkwią na swoim miejscu? Kupiłeś ten karnet na siłownię, odżywiasz się zdrowo, zainwestowałeś czas w nowe hobby? Koniec wymówek, za nami pół roku i jeśli przez ten czas nic nie zmieniłam, to dlaczego miałaby coś się stać w drugiej połowie roku. Co takiego w tym pomoże: błogi letni czas, coraz krótsze dni, czy może "i tak już za późno na odchudzanie do bikini"? Trzeba nam kopa, i potrzebujemy go teraz! Właśnie w drugiej połowie roku niezrealizowanych postanowień noworocznych.
Czytaj dalej »

Botaniczne motywy

28


Trochę jak tablice botaniczne rozwieszone na ścianach pracowni biologicznej w szkole. Trochę staroświeckie, przypominające lata liceum i zakuwania do sprawdzianu. Ciekawe czy tak samo będą się kiedyś kojarzyć pokoleniu, które nie musi szperać w bibliotece, aby zdobyć odpowiedni atlas. Ciekawe czy ich oczy spojrzą zaciekawione na zakurzoną szkolną tablicę, zamiast w ekran monitora. A może taka tablica w pokoju skłoni do poszukiwania identycznych roślin na pobliskiej łące...
Czytaj dalej »

Samodzielnie zrobiona tablica magnetyczna

39

Co na Dzień Dziecka dostają dzieci normalnych rodziców? Przeważnie słodycze, zabawki lub wyjście do kina.
Co dostają dzieci Matek blogerek DIY? Przemalowaną doniczkę, nową półkę, dywanik, makatkę lub tablicę magnetyczną. Po czym patrzą smętnie na prezent, więc mama szybko kupuje bilety do kina, podwójne lody i upragnioną lalkę. Kochana córko znów wygrałaś.

Czytaj dalej »

Co sadzić na balkonie

31

Dzisiaj na tapecie „balkonowe pewniaki”, które pozwolą Wam zrealizować marzenie o pięknym oceanie kwiatów na balkonie i tarasie. Żeby włożyć minimum wysiłku i osiągnąć maksymalne efekty musimy podczas sadzenia roślin zastosować kilka sztuczek.
Czytaj dalej »

Lampka do pokoju dziecka

45
Potwory mieszkają pod łóżkiem, czasem chowają się do szafy. Uwielbiają ciasne kąty, niewielkie zakamarki i wszelkie półki. Najlepszą bronią jest donośne MAMO! w środku nocy - to je zawsze skutecznie płoszy. 
Czytaj dalej »

Kwietnik z mosiężnych rurek

32

Jak uniknąć zniszczenia…
Moje młodsze dziecko to w wielkim skrócie połączenie diabła tasmańskiego, chaosu i zniszczenia, zamknięte w małym ciałku. Człowiek ten wyposażony został przez naturę w niewyobrażalną słodycz, roześmiane oczka i mięciutkie ciałko, które ma się ochotę co chwilę przytulać. To jednocześnie kilkanaście kilogramów małego dewastatora, kulistego piorunu i energii, które wystarczyłoby na obdzielenie kilku innych dwulatków. Jej rączki odrywają i rozdzierają, nóżki uciekają a ząbki gryzą.
Jej potrzeba destrukcji i zniszczenia nie ogranicza się już tylko do wysokości metra nad powierzchnią ziemi, doskonale radzi sobie też na wyższych poziomach, gdzie czuje się równie dobrze co małpki w gałęziach drzew. Tak więc wspina się, maluje, rozciera, kruszy, wywraca i biegnie dalej. Jedną z rzeczy jaką postanowiłam wynieść na nieosiągalną dla niej wysokość jest kwiatek. To tylko kwestia czasu , gdy zorientuje się, że na parapecie stoją naczynia wypełnione cudownym, dającym się brudzić i rozsypywać surowcem – ziemią. Choć jeden niech będzie bezpieczny. O pozostawieniu doniczki z kwiatem na ziemi już dawno przestałam marzyć. Oczywiście względy bezpieczeństwa domowej flory, to tylko efekt uboczny, osiągnięty po zrobieniu kwietnika, ale i tak dają okazję do pomarudzenia na wyjątkowo sprytny okaz jakim obdarzyła mnie natura półtora roku temu.
Ale żeby nie było, że te małe rączki sieją tylko zniszczenie, to dodam że mają też w zwyczaju hojnie obdarowywać przybyłych. Ekipa, która nagrywała ze mną film dla Homebook, wróciła do domu bogatsza o małą część mojej zastawy stołowej. Niech Wam służy!


Ot nagrałam filmik, wielkie mi mecyje! To skoro się to już stało, pokaże Wam co można zrobić z rurką, to znaczy z trzema rurkami i drutem. Co bardziej kreatywnym już wyobraźnia zaczęła pracować na niezdrowych obrotach. A ja upiększę trochę moje nagie ściany, domowej florze zgotowując mały rollercoaster.



KWIETNIK DIY

Do wykonania kwietnika, potrzebujemy kilku tanich elementów i cierpliwości w oczekiwaniu na kuriera:

- rurki mosiężne o średnicy 3mm sztuk 3 - dostępne na Allegro. Nie mam pojęcia do czego używa się ich w prawdziwym świecie, bo w blogowym doskonale nadają się do dyndania przy syficie.

- drucik mosiężny - i tu trochę przeaktorzyłam, bo spokojnie można zastąpić go żyłką i ograniczyć koszt wytworzenia do poziomu, którego nie powstydziłaby się Ikea,

- obcinak do rur - na stanie każdego marketu budowlanego, dla kobiet dodam, że w cenę zakupu mieszczącą się gdzieś pomiędzy najzwyklejszym balsamem a tanim podkładem do cery suchej, powinny wliczyć zdziwiony wzrok mężczyzn  pracujących na dziale z hydrauliką,

- osłonkę na doniczkę - nie czarujmy się - każdy ma po jakimś wcześniejszym eksperymencie botanicznym zakończonym wyhodowaniem suchego wiechcia,

- i oczywiście najważniejsze - roślinkę, którą tam zawiesimy. Moja została zawieszona na wysokości, na której nie straszne już jej wyjadanie ziemi i posypywanie się nią przez moją młodszą córkę. 

Wszystkie elementy gotowe? To odpalamy film i zaczynamy kroić rury. Oczywiście nie zapominajcie, że operator nie pokazuje jak się męczę z cięciem rurek na odpowiednią długość i w przypływie dobroci serca usuwa fragment, gdy drut pląta się, a ja jestem bliska załamania (serio, wybierzcie żyłkę).


Teraz już wiecie, co się dzieje w mózgu kobiety, gdy ta ma za dużo czasu (na nadmiar czasu nie narzekam, ale i tak moje neurony porozumiewają się tylko przy okazji potrzeby wymyślenia nowego DIY). W każdym razie kwiatek wisi, ja jestem zadowolona, a moja twarz jest już dostępna w bezmiarze informacyjnym internetu. Dajcie lajka na otuchę, ta dziwna swoboda, to tylko kilka fortunnie zmontowanych ujęć, zgrabnie niepokazujących mojego stresu. Internet kłamie! Kwietnik wisi.








Czytaj dalej »
Copyright © 2014 ALE TU ŁADNIE , Blogger