
To było jak balansowanie na linie rozpiętej pomiędzy
przepaściami naszych oczekiwań. Ona zapragnęła różu w każdym odcieniu i na
każdym dodatku, bo kocha ten kolor i walczyła o niego z godną podziwu pasją. Ja
próbowałam nagiąć estetykę do tej wizji, jednocześnie starając się nie dopuścić
do powstania landrynkowej jamki. Na sam koniec stanęłyśmy ramię w ramię i
zadowoleniem popatrzyłyśmy na pokój, którego...