Św. Mikołaj potrafi roznieść miliardy prezentów w jeden wieczór, okiełznać dwanaście zwierząt nienależących do ras pociągowych i przy tym przez cały czas rubasznie się śmiać. Nie przeszkadza mu w tym mało ergonomiczna sylwetka i podeszły wiek. Straszny z niego jednak lewus do projektów DIY...
Zostaliśmy z mężem jego elfami - tak brzmi oficjalna wersja historii. Moje dziecko przyjęło ją łatwo, bez zadawania zbędnych pytań. Tak więc jest prezent od Mikołaja, ale przygotowany przez rodziców.
Nie jestem fanem zamykania dziewczynek w ciasne konwenanse i stawiania od małego przy kuchennych blatach. Jednak po tym, gdy skleciłam kuchenkę z kartonu po mleku, a Ona bawiła się nią, dopóki nie oderwały się papierowe drzwiczki do piekarnika i nie odkleiły się palniki z papieru samoprzylepnego, kuchenka została zamówiona u Świętego.
Najprawdopodobniej kuchenka zamieszka gdzieś w pobliżu prawdziwej kuchni. Jest szansa, że moi mali pomocnicy, będą przygotowywać w niej posiłki, zamiast ciągnąc za sobą stołki, gdy tylko wezmę do ręki patelnię.
"Mamo ja ci pomogę" - nie Kochanie, możesz przygotować coś lepszego i plastikowego u siebie.
Do wykonania potrzebujemy:
- starą szafkę odpowiedniej wielkości
Moją znalazłam na gumtree.pl - taki poprzednik OLX, na którym kiedyś szukałam mieszkań do wynajęcia w czasie studiów, a teraz pomaga mi znaleźć takie skarby za trzy dychy.
- nóżki, pokrętła (gałki), zawiasy, uchwyt i haczyki
Wracając z pracy, mam szczęście przejeżdżać obok sklepu z akcesoriami meblowymi, mogłam więc spokojnie wybrać potrzebne części. Gdybyście potrzebowali namiaru na sklep to domex.sklep.pl prowadzi też sprzedaż wysyłkową. Ciekawe czy kiedyś zorientują się jaką kampanię reklamową robię im w internecie.
- farby
Od dawna miałam ochotę pobawić się farbami kredowymi. Jakiś czas temu dostałam trzy puszki farby Pure&Original (kolor Poetic Blue) i chciałam wypróbować ich osławioną wydajność. Mała puszka farby rzeczywiście wystarczyła mi na przemalowanie elementów w kolorze szafranu. Do zabezpieczenia farby potrzeby jest wosk. Teraz przed farbą najważniejszy test - jeśli oprze się kuchennym eksperymentom moich dziewczyn będę pewna, że jest niezniszczalna. Dla mnie ogromną oszczędnością czasu był fakt, że farba kredowa nie wymaga matowienia powierzchni przed nałożeniem.
- elementy hydrauliczne:
Kran kupiłam na targu staroci, do niego dopasowaliśmy kolanko i rurkę w markecie budowlanym.
- "zlew" i "palnik"
Zlew to, jak widać, metalowa miska. Początkowo palniki miałam wyciąć z filcu, ale znalazłam ruszt do mikrofalówki, którego nigdy nie potrzebowałam. I jest palnik.
Poszczególne elementy prezentują się tak:
Natomiast to efekt końcowy, kilku wyjazdów po zakupy, malowania, cięcia i wiercenia:
Przepięknie wyszła Wam ta kuchnia, zdecydowanie powinniście dostać dobrze płatną posadę na biegunie północnym
OdpowiedzUsuń"Dobrze płatna posada" brzmi świetnie. Dzięki
UsuńWspaniały pomysł. W ten sposob można dobrać wielkość do miejsca, zpersonalizować wg upodobań i cieszyć się razem z dzieckiem. Brawo. Wyszło przepięknie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc wybór zdeterminowała cena szafki. Niestety, ale na OLX dużo ciężej jest znaleźć coś w cenie niższej niż 50 złotych. Do takich projektów polecam gumtree.
UsuńMoje dziewczyny gotują już trzydaniowe plastikowe posiłki :)
O ja cieeeeeeee! Ale piękna kuchenna...marzenie :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :D wyszły już pierwsze zupy
UsuńCudna jest! :D Kranik wymiata! Kranik to mój bohater!*
OdpowiedzUsuń* W miejscu tym nastąpiła barwna dla bohaterki retrospekcja, a mianowicie powrót do przeszłości, czyt. służbowego wyjazdu motywacyjnego, kiedy to pracowała dla jednej z duuuużych firm produkujących napoje alkoholowe chmielowe. Tam też, podczas prezentacji najnowszego produktu, jakim był keg ogólnodostępny, bohaterem filmiku prezentacyjnego był... kranik. Bo bez kraniku piwka się nie napijesz. Całość wpleciono w przeróbkę ostatniej części Matrixa, kiedy to Neo walczył ze Smithem o... rzeczony kranik. Bosh, to były czasy! :D
Ja temu kranikowi wymyśliłam inną historię życia. Otóż przez całe swoje życie służył do podlewania kwiatów w wielkim ogrodzie. Niestety dom popadł w ruinę i gdy już się wydawało, że kran wraz z rurami zostanie wyrzucony na złomowisko, znalazł go człowiek, który postanowił dać mu drugą szansę. Kilka miesięcy przeleżał w kartonowym pudle wśród innych skarbów. Przyszła pewna zimna niedziela, gdy w tym pudle wyszperałam go właśnie ja.
UsuńChyba obie mamy wybujałą wyobraźnię, ale starocie dają możliwość tworzenia historii ich życia :)
wyszło przepięknie :) farby kredowe jednak mają moc, muszę sama na czymś je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że nakłada się je bardzo przyjemnie. Raz już próbowałam zabawy tą farbą, ale zrobiłam ją sama, a nie mając wyczucia co do konsystencji, nie wyszła idealnie. Wiem, że cena bywa zaporowa, ale do takich eksperymentów wystarczy mała puszka, która już tak nie przeraża ceną
UsuńBrawo Wy! Wyszło super :) U mnie po mikołajkach też kuchnia poszła w ruch (ta juz była na stanie), ale dzieciaki dostały drewniane posiłki i teraz codziennie mnie karmią pizza i kiełbaską ;)
OdpowiedzUsuńFajnie jak mały kucharz pyta "mamo, na co masz ochotę". Odpowiadam, że wszystko czego chciałam już mam. Chyba jeszcze nie rozumieją. Finalnie dostaję zupę :)
UsuńZapewne jeszcze nie :) Pewnie wiedzą, co mama lub najbardziej... albo co gotuje najlepiej :)
Usuńpiękna! ja właśnie planuję kuchenkę dla mojej trzylatki. Twoją zdecydowanie zapiszę w inspiracjach! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój profil na Facebooku. Pokazuję tam kuchenkę, która z kolei mnie zainspirowała do działania
UsuńWyszło rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Muszę w tym miejscu znów pochwalić męża :)
UsuńDobra robota! Drewniane kuchnie są super. Nasza jest w ciągłym użytkowaniu młodszego syna już prawie rok i wygląda jak nowa w przeciwieństwie do plastikowych ze sklepu, które psują się po tygodniu.
OdpowiedzUsuńJedynym słabym punktem są zawiasy przy piekarniku. Częstotliwość i siła z jaką są otwieranie nie została należycie zweryfikowana. Poza tym ma już za sobą tysiące dwudaniowych dań i setki deserów. Pewnie do roku zostanie lekko zdewastowana, ale i tak jej estetyka będzie mi bliższa niż plastikowych odpowiedników :)
UsuńSama chciałabym mieć taką kuchnie! Haha. Boska. Ostatnio w ramach bycia nianią spędziłam z maluchem chyba godzine w "kuchni". Co minute "kawa", talerz makaronu, znowu "ciocia kawka" :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Weronika
Gdyby te posiłki były prawdziwe miałybyśmy już po kilka kilo więcej w obwodzie :)
UsuńMoja chrześniaczka do swojego pokoju zażyczyła sobie kominek Szwagier razem z siostrą także zabrali się za własne wykonanie :-)
OdpowiedzUsuńDobrze przeczytałam? Kominek? Ja to muszę zobaczyć!
UsuńAle fajnie to zrobiliście :) Marzyłam o takiej kuchni, jak byłam mała :)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć dzieci, można spełniać własne marzenia udając, że robi się prezent dla nich ;)
Usuńa ja muszę vo prę dni budować kuchnię klocków:)
OdpowiedzUsuńZ klocków? Takich lego?
UsuńW kuchni dla dzieci na pewno świetnie odnalazłyby się nieszablonowe okapykuchenne :)
OdpowiedzUsuńSuper to czytać
OdpowiedzUsuńŚwietne te mebelki! Taki kącik zabawowy jest wręcz idealny dla dzieci. Nie tylko dla dziewczynek, mali chłopcy też lubią się bawić w kucharzy. W pokoju dziecka warto też zadbać o osłony okienne, bezcenne w trakcie drzemek.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie napisane
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńBardzo mi się wszystko podoba
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuńWspaniałe wykonanie. Bardzo kreatywne i pomysłowe podejście.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zabawka w takim wykonaniu.
OdpowiedzUsuńNiesamowite że w taki sposób można stworzyć fajną zabawę dla dziecka.
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńTaka kuchnia dla dzieci to bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńFajne i kreatywne wykonanie Fajne i kreatywne wykonanie
OdpowiedzUsuńWszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuńWszystko tutaj rewelacyjnie do siebie pasuje.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńWszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńJest tutaj na prawdę bardzo przytulnie.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł
OdpowiedzUsuń