Przeciskam się szybko pomiędzy mężczyznami wybierającymi rury odpowiedniej średnicy. Staram się nie widzieć ich pytających spojrzeń, gdy buszuję w poszukiwaniu najmniej porysowanych części. Przecież każdy wie, że kobieta nie odróżnia mufy od nypla, obejścia od kolanka. Co więc ONA tu robi? Może myśli, że to jakieś akcesoria jubilerskie, kolorowe świecidełka?
Miedź jest wciąż jednym z najgorętszych wnętrzarskich trendów. Dodatki w tym kolorze niestety potrafią zwalić z nóg i rykoszetem palnąć w potylicę. Trzeba więc znaleźć tańsze źródło dodatków w tym kolorze. Tu z pomocą przychodzą sklepy budowlane, nieświadome swego potencjału dekoratorskiego. Nie kierujemy się jednak na stoisko z dodatkami do domu, może nas czekać rozczarowanie, w postaci przaśnych świeczników i podkładek, których nie powstydziłby się okres PRLu. Mijamy dział z muślinowymi zasłonkami, omijamy łukiem plastikowe doniczki. Brniemy tam, gdzie nie postała noga żadnej przedstawicielki płci pięknej, do królestwa spracowanych fachowych dłoni i ogrodniczek, czyli panów i królów "wykończeniówki".
To oczywiście mocno przekoloryzowany obraz, sklep budowlany nie jest aż tak zhermetyzowany wewnętrznie. Faktem pozostaje jednak, że kobiety i mężczyźni, trzymają się swoich stref komfortu. Jestem za tym, aby trochę poza nie wyjść, choćby z ciekawości.
Można więc powiedzieć, że kolejny projekt DIY w postaci podkładki pod gorące garnki, powstał z ciekawości:
Do wykonania podstawki potrzebne są trzy rzeczy:
- kolanko miedziane sztuk cztery (link),
- wałek sosnowy o długości 1m (link),
- klej.
Wszystkie elementy dostępne są asortymencie sklepów budowlanych, już za kilka złotych za sztukę. Pytanie czy wolicie na dziale z listwami wykończeniowymi przymierzać średnicę odpowiedniego kolanka zgarniętego wcześniej z działu hydraulicznego, czy na odwrót.
Miny sprzedawców są bezcenne, zdecydowanie nie wolno się nimi zrażać. Oni po prostu nie dostrzegają jeszcze dodatkowego potencjału drzemiącego w niektórych produktach.
Listwę przycięłam na cztery 15-centymetrowe kawałki i zasadniczo to tyle jeśli chodzi o pracę. Elementy kleimy i czekamy aż klej wyschnie. Koniec. Gadżet jak z najlepszego sklepu ze skandynawskim designem. Jeśli nawet przesadzam, to pamiętajmy że dysponując w domu "kropelką", całość nie powinna wynieść więcej niż 10 zł - bardzo mocny argument do wystrugania takiej podkładki.
Dwa ciekawskie oczka:
Widoczne na zdjęciu drewniane podkładki serwuje PAPA TIMBER.
Jeśli już jesteśmy w temacie miedzi i hydrauliki, to TU znajdziecie link do DIY z przytupem. W Piątym Pokoju stoi nietuzinkowy mebel z rur. Z RUR!
Owocnego buszowania w budowlanym.
Bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i piękny efekt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Noworocznie!
Marta
Nooooo, fajnyyyy pomysł!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku i milion pomysłów na godzinę! ;))
:*
Genialna! :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńHa ha ha, te komentarze na temat męskich spojrzeń bezcenne :) Myślę że kiedyś też tak będą na mnie patrzeć :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł - minimalistyczna i piekna, a przy tym jakże prosta
OdpowiedzUsuńKaroa,jakie to jest ładne! Jak się komponuje z tymi pastelao:) Wow! Super DIY! Brawo,brawo:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! :)
OdpowiedzUsuńMiedź niechybnie kojarzy mi się z aranżacją industrialną, surową i minimalistyczną. Podobają mi się miedziane lampy, miedziane stelaże z powyginanych rur, miedziane relingi i uchwyty w szafkach :) Niestety, dodatki z prawdziwej miedzi są drogie, a „udające” miedź wyglądają trochę tandetnie. Z tym marketem budowlanym to świetny pomysł, mi też zdarza się „zabłądzić” w mało kobiece rejony z takim sprzętem. Często szukam rozwiązań niebanalnych, na pierwszy rzut oka trochę szalonych ;) A podstawka świetna, mało pracy a jaki efekt! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoskonale znam to uczucie, kiedy to panowie pracujący w marketach budowlanych dziwnie na ciebie spoglądają, jeśli przeglądasz coś na działach "męskich". Ostatnio jak oglądałam wyrzynarki taśmowe i co chwila musiałam tłumaczyć pracownikom, że nie zabłądziłam i wiem czego szukam :) A pomysłna podstawkę świetny!
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje. Żałuję, że mam taką mała kuchnię i ograniczone miejsce na blacie ( Nie mogę przez to eksperymentować z takimi fajnymi rzeczami :( Ale, jak kiedyś dorobimy się większego M, to sobie to odbiję :D Ach ta miedź i złoto... takie to wszystko piękne :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! :-) I powiem Ci, że akurat jestem w potrzebie zdobycia/stworzenia podkładki pod garnek, więc kto wie? :-)) Fajna inspiracja, dzięki! :-) Wszystkiego dobrego, pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńZobaczysz, niech no tylko te ciekawskie oczka podrosną to zdetronizują Cię jak chodzi o pomysłowość i kreatywność :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł.
P.S. Ostatnio w markecie budowlanym czule wspomniałam ten Twój wpis :) Chyba już na zawsze będziesz mi się kojarzyć z miedzianymi mufkami ;)
Ufff...kamień spadł mi serca gdy to przeczytałam, myślałam, że ze mną jest coś nie tak... też często się grzebię w miedzi w budowlanym ;) A Twoja podstaweczka pierwsza klasa!!
OdpowiedzUsuńTara - extra!
OdpowiedzUsuńprosto i praktycznie
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Chętnie go wykorzystam u siebie.
OdpowiedzUsuńnabyć, strona, materiały, operacja, firmy kraków
OdpowiedzUsuń