Najważniejszy jest projekt!
Nic bardziej mylnego, najważniejsza jest kontrola jakości.
Jak ją przeprowadzić?
Oddać przedmiot małym rączkom.
Jeśli po kilku godzinach użytkowania, małe rączki, nie są wstanie: odłamać, wygiąć, przemalować, rozkręcić, zmienić całkowicie funkcji, utopić w toalecie, można uznać jakość za zadowalającą.
Zyskujemy pewność, że nic nie jest w stanie zniszczyć testowanego przedmiotu, że jest odporny na działanie czasu, detergentów i zaklęć. Tak więc pojemnik na kredki, mazaki, gumki i wszystkie inne artystyczne niezbędniki, dostał się na kilka godzin w rączki mojej córki. Przenosiła, napełniała, rysowała, poprawiała, kleiła i znów przenosiła, a po tych wszystkich czynnościach pojemnik jak stał tak stoi. Dlatego z dumą prezentuję nowe DIY, po kontroli jakości. Niezniszczalne!
Zyskujemy pewność, że nic nie jest w stanie zniszczyć testowanego przedmiotu, że jest odporny na działanie czasu, detergentów i zaklęć. Tak więc pojemnik na kredki, mazaki, gumki i wszystkie inne artystyczne niezbędniki, dostał się na kilka godzin w rączki mojej córki. Przenosiła, napełniała, rysowała, poprawiała, kleiła i znów przenosiła, a po tych wszystkich czynnościach pojemnik jak stał tak stoi. Dlatego z dumą prezentuję nowe DIY, po kontroli jakości. Niezniszczalne!
Do wykonania pojemnika potrzebujemy:
- złotą farbę w sprayu,
- farbę akrylową,
- kawałek sklejki 26x18cm,
- miedziane mufy,
- klej,
- dawno nieużywaną zawartość kuchennej szafki.
Naklejamy, spryskujemy kilkoma warstwami farby w odpowiednich odstępach czasu. Gdy spryskamy zbyt szybko za duża warstwą farby, mogą powstać zacieki. Próbuję wyobrazić sobie miny sąsiadów, gdy wieczorem widzieli mnie idącą z puszką farby w sprayu na łąkę za blokiem.
Ostatecznie jednak dziecko się cieszy, a ja się artystycznie wyżyłam.
Wyszło super! Bardzo mi się podoba połączenie złota z szarością i fajnie przybornik prezentuje się na tle tej ściany. No i ta gwarancja jakości - rewelacja! :D Wydaje mi się, że to jest też fajny materiał do dalszych przeróbek, tzn. w okresie świątecznym wystarczy przepasać przyborniki (lub jeden z nich) jakąś fajną wstążką (np. czerwoną) i już mamy świąteczny akcent :) Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPrzed świętami musimy zaopatrzyć się w dodatkowe puszki złotej farby - będzie moc!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa pierwszy i nie tylko pierwszy rzut oka wyszło na drogo i bogato :) Idealnie pasuje do pokoju Małej Testerki :)
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze bardziej "na bogato", bo przygotowuję kolejne złote akcenty. Zastępuję nimi róż :D
UsuńJuż wiemy gdzie jest Złota Komnata :)
UsuńCiiiicho, bo mi się tu zaraz rozbiją obozem poszukiwacze skarbów
UsuńBardzo fajny, prosty w wykonaniu pomysł! :) I można zrobić mnóstwo wersji kolorystycznych! :) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńA przy okazji pozbyć się kilku starych puszek i szklanek. Dzięki za dobre słowo :D
UsuńProsta sprawa, dużo frajdy, efekt wspaniały.
OdpowiedzUsuńTo mi tylko podziękować pozostaje za te słowa :)
UsuńFajny pomysł. Chyba jeszcze sporo wody upłynie zanim przekonam się do złotego koloru ale przecież każdy może pomyśleć o swojej wersji kolorystycznej :)
OdpowiedzUsuńNo jasne, ale na moim blogu wkrótce od złota będzie świecił się każdy post, więc lepiej jednak jak je polubisz ;)
UsuńHaha, ok to liczę, że się zarażę ;)
UsuńŚwietny efekt! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu :)
Usuńwyszło naprawdę fajnie :) i nowe pojemniki wpasowały się idealnie u Ciebie na komodzie! pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMusi stać na komodzie, żeby nie wpaść na kontrolę jakości Jeszcze Mniejszych Rączek. Tej kontroli nie przeszedł, jak do tej pory, żaden przedmiot. Dzięki za odwiedziny :)
UsuńŚwietny pomysł.
OdpowiedzUsuńGenialny i piękny :)
Dziękuję, dziękuję, będę więc wymyślać dalej :)
UsuńPiękny efekt końcowy :-) ja robię swoje pojemniki z puszek, bo u mojej 2-latki żadne inne tworzywo nie przechodzi próby czasu ;-)
OdpowiedzUsuńjestem matką dzieci, które potrafią wydrapać dziurę w ścianie, całkowicie rozumiem.
Usuńwygląda szlachetnie i bogato:) wspaniały pomysł
OdpowiedzUsuńA tani jak barszcz :)
UsuńFajny domowy recykling. Ja byłam mniej kreatywna, za przybornik robi mi metalowy koszyczek po świeczce z IKEA :)
OdpowiedzUsuńKarolina, od dawna miałam taki przybornik na liście do zrobienia, ale przemyślałam sprawę przed przystąpieniem do pracy i wiesz co się okazało? Że nie miałabym co w nim trzymać ;-) Te moje dwa długopisy i jedne nożyce na krzyż nie potrzebują aż tylu puszek. Za to już widzę jakąś mini plantację sukulentów w takim oto przyborniku :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo jest pomysł! Chyba muszę zrobić jeszcze jeden, tym razem z botanicznym przeznaczeniem.
UsuńSuper ten organizer wygląda!Rękodzieło i recykling czyli moje ulubione słowa :) Niby niewiele osób lubi złoto , ale się okazuje że są "fanatycy" :D Czekam na te "złote" posty u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńTylko spray się powoli kończy, a co za tym idzie złote posty chyba też muszą poczekać ;)
UsuńNo nie :p. W przerwie podczas obrabiania zdjęć organizatora weszłam na Twój Instagram i mnie zmroziło ;). Dobrze, że minimalnie nasze się różnią. Świetnie wyszło :). Wpadnij na mój organizator w czwartek :(.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, bo dzięki niemu trafiłam do Ciebie :) Zostaję!Piękny blog, ciekawe rzeczy i inspiracje. Organizer też oczywiście pierwsza klasa :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba - choć jeszcze nie walczyłam z farbą w staju - bardzo chcę kiedyś spróbować ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się maluje, pod warunkiem, że zrobi się to na otwartej przestrzeni. Raz próbowałam w domu - nie polecam
UsuńŚwietny efekt osiągnęłaś. Przybornik wygląda elegancko i jakościowo, super pomysł:)
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo dobry efekt końcowy. Jestem właśnie na etapie urządzania domowego biura, także taki przybornik by mi się przydał. Warto postarać się o to, żeby miejsce pracy wyglądało stylowo, ale było też praktyczne.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńciekawie napoisane
OdpowiedzUsuńBardzo mi się wszystko podoba
OdpowiedzUsuńZupełnie w moim guście
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen przybornik jest stylowy
OdpowiedzUsuńtowary, sklep internetowy, produkty, migiem, działalność gospodarcza
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńPrezentuje się zjawiskowo
OdpowiedzUsuńFajnie wykonany przybornik. Podoba mi się
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuń